Poranek
głowa wtulona w poduszkę
nie przytulona żałość
niewinność lilii dziewicy
cery bladość brwi nad rzęsami
niespełnionych snów
zakryte powieki oczy ukryte
zapomnianymi łzami
miłość wspomnieniem rani
choroba zwyciężyła
odszedł z inną
zamknęła zbolałe serce
tak było..
tak już się nie stanie
otulona snem
mgiełką marzeń
świtem wstanie owal twarzy
niby pochylony kwiat margaretki
usta roześmiane
spojrzenie orzechowo-brązowe
roziskrzone iskierkami radości
rozrzuca wokoło
idzie lekkim krokiem
stopa baletnicy
sylwetka zwinna urok kobiecości
rozczula aurą pogody
jak letni poranek
autor
NiebieskaDama
Dodano: 2011-06-03 09:08:46
Ten wiersz przeczytano 687 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Chcę serdecznie pogratulować wygranej w konkursie
wierszy o mamie,pięknie napisałaś NiebieskaDamo i
gratuluję Ci zasłużonej nagrody!
lekko romantycznie i delikatnie....piękny poranek.
Jak zawsze u Ciebie, jest ciepło i miło :)
Pozdrawiam :)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
uwielbiam twoje wiersze są takie eteryczne i przejmują
uczuciami
pozdrawiam i zapraszam do mnie >++++
W takiej chwili chce się powiedzieć wyjdź na słońce :)
Mimo problemow badz piekna zawsze o swicie.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.
Letnim porankiem być....ładnie.