O poranku
stary latarnik zakołysał marzeniami
błogosławiąc światłem
spokojny dryf naszych ciał
własnoręcznie uprana bielizna
w potoku miłości
schnie w podmuchach miarowych szeptów
bieląc się o świtaniu
niczym pnie drzew w sadzie
wybieram dłońmi
kryształki nocy z twoich włosów
bawiąc się ich słonym kształtem
bezmiaru szczęścia
całowane delikatnie z osobna lśnią w
dłoni
jak szereg kolorowych m&msów
za którymi tak przepadasz
o poranku
Komentarze (23)
Miłość ta prawdziwe o każdej porze.
Pięknie, a jakże romantyczna puenta, pozdrawiam
serdecznie.
Klimatyczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
:-) ujmujące wersy
Przyjemny, romantyczny poranek o smaku miłości i
m&msów :) Można się rozkołysać w marzeniach:)
Pozdrawiam majowo :)
Metafory, klimat... stworzylas subtelny
(powiedzialbym) erotyk.
Pozdrawiam z duzym podobaniem :)
Bardzo dziękuję!
Fantastycznie ubrany metaforami obrazek. Bardzo mi się
podoba :)
Bardzo ładnie.
Jestem pod wrażeniem. Piękne metafory. A w potoku
miłości nie prałbym bielizny, lecz czerpał z niego
wodę i pił ją. :)
Krystek, bardzo dziękuję za piękny komentarz.
Pozdrawiam!
Piękny romantyczny, subtelny erotyk. Pozdrawiam
cieplutko z podobaniem, życzę dobrej nocki :)
Piękne, obiecujące przebudzenie.
Pozdrawiam :)
Przemiłe słowa karmag,dziekuję. Rozumiem,ze odbiór to
rzecz subiektywna i bardzo cenię Twoją
indywidualność,Wiktorze ;)
Pięknie - podziwiam pióro:-)
pozdrawiam