Port
Dla Mojego przeznaczenia
Czuję i wiem, ale nie mówię. Chcę i mogę
ale nie robię.
Jednak to i tak się dzieje, już nie ma nad
tym kontroli.
Świat dookoła jest piękny i cudowny.
Ktoś kto tym kieruje, steruje wie co robi,
nie może mieć ziarna wątpliwości.
Czasami można pomyśleć , że ten statek w
ogóle z portu nie powinien wypłynąć.
Powinien być tylko odstawiony do muzeum i
oglądany, doglądany i już tylko
konserwowany.
Jednak nie. On ku sprzeczności wielu
wypływa w rejs ku przeznaczeniu.
Ku portowi który był zawsze ale nigdy mapy
go nie wskazywały, teraz jednak wszystkie
kursy prowadzą do niego.
Ale z każdą milą czuję że na końcu tej
podróży jest to czego szuka marynarz całe
życie.
To przystań ostatecznej drogi, drogi
przygód, drogi która otwiera nowe
horyzonty.
Jednak nie sam a z nią, która jest
kwintesencją wszystkich smaków które do tej
pory spróbowałem,
Jest tym kim nikt do tej pory nawet nie był
choć w połowie.
Nie wierzę bo mimo, lat sługi mimo portów
wielu nigdzie tak łatwo i przyjemnie nie
cumowało się,
Nigdzie tak łatwo nie opuszczało się żagli,
nigdzie wiatr nie śpiewał dla mnie w taki
sposób.
I nigdzie nie było Ciebie, Kobiety
ulepionej ze wszelkich marzeń, wszelkich
wyobrażeń .
Jesteś to też bądź.
Czujesz to nie bój się mówić o tym.
Jeśli nie wierzysz to uwierz.
Nie walczy gdy nie masz przed sobą
przeciwnika,
Nie twórz przed sobą obrońcy cnót,
Nie stawiają przed sobą wskaźnika
moralności, po prostu bądź sobą.
Idź tam gdzie czujesz wiatr w skrzydłach,
a on zawsze już będzie Ciebie unosił.
Nasz port będzie po wsze czasy naszą opoką,
ostoją i azylem i naszym domem.
Nie bójmy się przeznaczenia, bo to ono Nas
odnalazło.
Ono nas poprowadzi ku dniom które są
tam.
Tam za tymi drzwiami, które już zostały
otwarte.
Komentarze (3)
Piękne o miłości, pozdrawiam serdecznie:)
Przeznaczenie podobno nie istnieje, są tylko przypadki
i zbiegi okoliczności.
ładnie, metaforycznie do swojej miłości.