Posiadówka
ścian cztery kąty
każda woła kogo
zróbmy posiadówkę!
rozlega się głos w koło
rozlewnia spojona widokiem
martwego cielska polotem
rwący się krok zalepiony
salwy śmiechu potokiem
żem się zapytał
tak wprost i bez ości
czym się zbyt napił
trunku jedności?
jeno butelka
z wargami się zeszła
oblubienica ma
co się zowie
darem swobody
będziem cię sączyć
przed gwiazd obliczem
aż świt nastanie
parny i kwapliwy
byś mogło ukoić
głowę podpartą sklepieniem
zastałą głos Twój
w zdartej odsłonie
tak.....dobrotliwej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.