Śmierć
przyszła bez zapowiedzi
czerwone plamy
rozlane kontury ściany
latają przed oczyma
wśród krajobrazu
trzęsawisk
z daleka
oblany rumieńcem
krok w przód
odprawa cielesna
w wymowie zaległa
sztywny w obejściu
chwili
pozbawiony
stopnia zamożności
oraz zapisanej
na stonnicach treści
ściele się gęsto
pod przybraniem
zieleni
kości.....złożono
cisza
zmącona odgłosem
pozorów
powtarza:
"zaraz wracam"
autor
femina
Dodano: 2005-01-15 18:25:19
Ten wiersz przeczytano 468 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.