Pospolita Rzecz
„Oj! Zasługuje na wielką naganę Kto kala gniazdo własne – ale taki, Co widzi, ile gniazdo jest skalane To mi dopiero łotr, to lada jaki…”
Po horyzont: Czarne na niezupełnie
białym
Kruki, sroki, gawrony – czarno na
szarym
Hałas jakby się na wiecznym targu
Handlarze odpustów i relikwii
przekrzykiwali
Po horyzont: Czerń fraków na brudnym tle
Kobieta o jędrnych piersiach z dzieckiem na
ręku
W jej sercu żałoba
W jej myśli sióstr wspomnienie
„ Gdzie jesteście hory?”
Gdzie was przegnał człowiek?
Podnóżek uczyniwszy z imion waszych
W zapomnienia zsyłkę śle..
Ziemio trudna
Którą na wysokich czołach bruzdy orzesz
Teraz żeś po horyzont
Czarna na niezupełnie białym
Bezsilność, wściekłość, niepokój
I zdrada co już nie zaskakuje
Trudno to wypowiedzieć
Chociaż to przecież tak Pospolita Rzecz
Komentarze (2)
dobry wiersz pięknie dojrzałym językiem poezji
napisany Brawo! :)
teraźniejszość z opisem refleksji;
To stan na dziś gdzie sieje się niepokój, a my
bezradni wobec poczyna jednostki.
Zrozumiałem Twój wiersz i jego przesłanie do tego co
obecnie wokół nas.
Pozdrawiam