pośród
kawałki lustra
zamarznięte
w niewidzialne spojrzenia
strzępy siebie
pochłonięte mgłą
zagubiona dawna ja
spływające chwile
w deszczu kawy
pośród niedomkniętych snach
umykam w ciszy świateł
wypełniam milczenie złotych nici
Komentarze (12)
Kawałki a więc jakby stłuczone całości.
A przededniu mówią o iluś tam, chyba siedmiu latach
nieszczęść.
Z nadzieja łatwiej żyć...
Piękny wiersz.
@krystek tak w ciszy lepiej się słyszy
Anna masz racje
Larisa dziękuje
Pan Bodek dziękuje
Zosiak tak
Annna tak rozbite lustra nic nie pokazują
Gorzka kawa dziękuje
Sotek milo mi to słyszeć
Seth 88 milo mi to słyszeć
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne słowa
Zmysłowo ujęte.
Pozdrawiam
Marek
Ładnie +
A rozbite lustro nie pokazuje nic.
Jest nieme, jak przechodzący obok mim.
Jest nadzieja...
Pozdrawiam :)
Posrod wspomnien... mozna sie 'zagubic'...
Nietuzinkowe wersy. /+/
Lacze serdecznosci. :)
Piękny wiersz!
Pośród wspomnień zawieszeni w strzępach dawnych
złotych nici...
Serdecznie pozdrawiam
"zagubiona dawna ja"- wspomnienia jak sny wracają.
W ciszy lepiej własne myśli się słyszy. Serdecznie
pozdrawiam , pomyślności:)