Potępiona przez grzeszników
Dzisiaj spadlam z nieba
potykając się o wasza
pogardę.
Zauważając mój upadek
zaczęliście rzucać we
mnie swymi najcięższymi
grzechami.
Jednak on mnie osłonił
przed waszym zakłamanym
wzrokiem i ukoił
ból poniżenia...
W końcu zabraliście mi
skrzydła za romans z diabłem-
teraz to ja będę czekała,
na wasz upadek!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.