Powiedz Kochanie...
Powiedz Kochanie co prawdą jest w Tobie
Ile myśli i twarzy można przypisać
sobie.
Po której stronie idziesz przez życie
trzymając w garści pęk złudzeń.
Klątwą dla mnie stałaś się słodką
Kobietą marzeń i słodką idiotką
Tak. Ty grać potrafisz do końca
Z lufą przy skroni grasz.
Byłaś i jesteś wciąż dla mnie zagadką
Czy stałą jesteś czy zwykła frustratką
Jak bardzo miłość sobie cenisz
I które złudzenia za Nią wymienisz
Gdzie jest granica z rozlanej krwi.
Kim jest kobieta co ze mnie drwi
jak z dziecka, nie doceniasz mnie.
Słońce, Kocham Cię...
I co Ty na to, słodkie kochanie?
Co powiesz, kim dla mnie sie staniesz?
Jaką bajeczkę opowiesz dziś mi
Gdy w sercu stalowy sztylet Ci tkwi.
Komentarze (3)
Bardzo tkliwy wiersz, poruszył mnie. Jego dosadność i
taka "zwyczajność" procesu odkochiwania się jest
pięknie choć smutnie opisana. Nie daj się i wlacz o
swoje;)
Wiersz bardzo ładny. Widać, że jest w tym wierszu
zawarte uczucie miłości nieodwzajemnionej. Ale ty
walczysz o nią i tak trzymaj.
Ironiczne i okrutne. Bynajmniej tak to odebrałam:D A
ja kocham Ironię i okrutność:))