Powracam
Pamięcią powracam w dzieciństwa lata,
do lasów grzybnych ciszą przeszytych,
gdzie echo dźwięcznie odpowiadało,
w dziupli wiewiórki zapewne ukryte.
Kasztan kołysał się w rytm huśtawki,
unosząc wysoko ponad chmury.
Pod starą lipą zabawy piłką,
palant, dwa ognie, rzuty do góry.
Wieczory zimowe nudy nie znały,
gra w państwa, miasta, wiedzy oblicze.
Gąska Balbinka stroszyła piórka,
a Ptyś krążył po swojej orbicie.
Minęły lata, wiosny i zimy,
czas nieuchronnie pozmieniał twarze.
Inny dziś chłopiec, inna dziewczyna,
ale wciąż mają tysiące marzeń.
Komentarze (31)
Piękny wiersz, świetna puenta.
I do mnie, gdy czytam, wracają obrazy z lat
dzieciństwa...
Pozdrawiam serdecznie :-)