I powróciła
I powróciła z ciemnego nurtu.
Spopielona, wilgotna łzami.
Nie było jej na szczytach.
Pływała na łódkach cierpienia.
Nie zatonęła, sama wypadła.
Uratowana przez wspomnienie.
Obdarowana starym pocałunkiem.
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2008-03-15 23:51:59
Ten wiersz przeczytano 421 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Wymarzone powroty jak ze snu ... ale piękne jedynie
wtedy,gdy właśnie tamta miłość nie zraniła i czeka się
na Jej powrót,bo w przeciwnym razie samemu się Ją
'dusi'. Tak krótko a tak dużo...