Poza zasięgiem
Przekroczył granice zieleni
wokoło nastała strefa ciszy
nieznane wyboiste drogi
on poza zasięgiem nie tylko głosu
wieczorem muzyka łaskocze jego uszy
znika z sali taktów na skwer
gdzie wsparty na cokole Tarasa
wysyła myśli w granat nocy
chciałby pobiegnąć za nimi
tutaj musi pozostać
bezsilność wyciska słone krople
kolejny dzień otwiera oczy
zmęczony podąża wyboistą drogą
niestety w przeciwnym kierunku
w jego duszy iskierki radości
bo nim ponownie wzejdzie słonce
usłyszy głos utęskniony
stając się dostępnym
05.09 – 06.09.2009.
Komentarze (16)
Przeczytałam ,zadumałam. Jak zwykle pieknie.
Tak to jest, gdy nie mamy tego co chcemy... bywa, że
tym czymś - jest głos, głos ukochanej osoby... Choć
szkoda lata i ... ;)
Nie każdemu dane było wrócić, widać tak miało być,
trzeba dokończyć dzieła. Pozdrawiam:)
Witaj Karolku, lubię Twoje wiersze. Jest w nich jakaś
magia, wyciszenie, spokój. W tych czasach zabiegania,
gonitwy za...nie wiadomo lub wiadomo czym warto
przycupnąć na ławeczce i poczytać o tym, że "kolejny
dzień otwiera oczy" Bezsilność wyciska łzy...tez tak
uważam. Pozdrawiam niezwykle serdecznie. Nie zwracaj
uwagi na zawistników.:)))
VilleVikernes -„Jeśli ktoś myśli, że Kazap pisze
tragiczne wiersze, niech przeczyta kilka ,,kwiatków"
jakie dziś znalazłem na beju. A czy zauważyłeś ten
kwiatek w powyższym wierszu: „bo nim ponownie
wzejdzie słonce usłyszy głos utęskniony stając się
dostępnym”. Zaniechanie interpunkcji
spowodowało znaczeniowy bełkot. Bełkot, bo autor tylu
wierszy powinien w końcu do czegoś dojrzeć.Autor
kazap rzadko rozumie sens czynionych mu uwag. I
większość krytycznych komentarzy jest właściwie nie
dla niego, ale do przemyślenia dla tych, którzy go
oklaskują i utwierdzają w przekonaniu, że pisze
świetnie.
Jeśli ktoś myśli, że Kazap pisze tragiczne wiersze,
niech przeczyta kilka ,,kwiatków"
jakie dziś znalazłem na beju:
http://www.kobieta.pl/wiersze/pokazwiersz.php?wierszid
=1315789640
http://www.kobieta.pl/wiersze/pokazwiersz.php?wierszid
=1057969367
http://www.kobieta.pl/wiersze/pokazwiersz.php?wierszid
=1163020639
Kazap może nie jest świetnym poetą, ale przynajmniej
nie pisze takich koszmarów, jak ten Pan.
Obejrzałem dzisiaj taki obrazek z Międzyzdrojów:
Wywiad ze Stuhrem. Plaża. W tle młodzi ludzie w
kąpielówkach .W ich rękach "komórki". Brody na
piersiach,głowy pochylone. Nieobecni.
Wakacje,lato,morze i słońce gotują się z zazdrości o
ten maleńki ekranik. Piękni niedostępni.
Witaj kazap...po krótkiej przerwie znowu mogę zasiąść
do wierszy,lecz nie na długo bo to czas odwiedzin, a
pogoda dopisuje więc cały czas mam gości, jest
ciekawie...co do wiersza to narzuca mi się myśl też
poza zasięgiem - każdy kolejny dzień ma w sobie coś
nieoczekiwanego i w zasadzie nic powtórzyć się nie
może, czekamy zawsze na te jak określiłeś...iskierki
radości, aby usłyszeć ten utęskniony głos, a do tego
nam potrzebna wiara, bardzo ciekawie to ująłeś
...powodzenia
idziemy wyboistą drogą, bo nikt nam nie powiedział, że
będzie łatwo..pozdrawiam
bardzo piękny wiersz:) nic dodać nic ująć pozdrawiam
serdecznie
Witaj! Metafory, jak już ktoś napisał piękne. Nie
wiem, może mam dziś taki dzień, że bez tego
optymistycznego końca też byłoby bardzo ciekawie. :)
bo nim ponownie wzejdzie słonce
usłyszy głos utęskniony
stając się dostępnym :))
Nasze chęci i głos głos jest zasięgiem tłumiony, przez
to ograniczony. Pozdro...
Piękna forma i treść,lekko zwiewnie i
melancholijnie.Pozdrawiam serdecznie
Karolu, wysiej metafory na polu zasięgu a dostęp ci
sam wyrośnie - od razu w komórkach!