Pożegnanie
Nie usłyszysz mych słów,
nie uściśniesz mych dłoni,
nie zobaczysz już więcej mej twarzy.
Kiedy zamkniesz powieki,
do poduszki wtulone
wówczas z jawą sen Ci się skojarzy.
Kiedy zbudzisz się rano, będziesz szukać
mnie myślą,
a może uwierzysz że tu byłam.
Twoje serce się wzruszy
dziwnym bólem zdrażnione ,
przepraszam - ja tylko Ci się
przyśniłam.
I zatopisz swój wzrok,
tam gdzie słonce zachodzi ,
i oczy Twe staną się szkliste.
Znowu wzruszysz swą myśl
i powrócisz do dni,
które teraz dla ciebie są mgliste.
I znów zewrzesz powieki,
gorzkie łzy wyciśniesz,
co wielkimi popłyną kroplami,
I usłyszysz mój głos - mój głos tak
daleki,
Który również zduszony jest łzami.
Napisany 2006.02.27
Livingston 1992
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.