Poznałam Go.......
(Do Grześka)
Poznałam Go w wakacje minionego roku.
Mruzylam do niego oczka w swietlistym
polmroku.
Calowalam Go w mysli i w mysli
rozbieralam,
ale tak naprawde rzeczywiscie tego
chcialam.
Dnia codziennego, gdy go ogladalam,
bardziej Go pragnelam i bardziej Go
"chcialam".
Mruzylam do niego oczka w swietlistym
polmroku;
w mysli wedrowalam po lesie z nim u
boku.
Nadszedl czas miłosci i czas jej
wyznania;
koniec marzen!!!! nadszedl czas
rzeczywistego kochania!!!!
Pachnialo mi rozami, pachnialo fiolkami,
od tej pory bylismy dla siebie dzikimi
kotkami.
Pilismy wino slodkie, palilismy skrety,
calowal mnie w szyje, a nawet i w piety.
Swiat to byla rozkosz, pachnaca
kwiatami,
wolni od ludzi, zawsze tylko sami.
Rozmowy dlugie prowadzilismy,
na przyszlosc radosna nadzieje mielismy.
Mialo byc tak zawsze, od kiedy pamietam.
Zyc bez niego u boku? Nie!! Nie
opamietam!!
Wszystko sie zmienilo, sadza sie
przeszklilo!
Swiat pachnacy do tej pory fiolkami,
cuchnie teraz potem i smierdzi żygami.
Mialo byc inaczej - tak jak obiecywal;
teraz ze scian me zdjecia bedzie
zdrapywal.
Bo swiat juz nie pachnie czerwonymi
rozami,
a smierdzi za to wstretnymi padlinami.
Poznalam go w wakacje minionego lata,
pamietna jest mi w glowie ta cudowna
data.
Kiedy Go dotknelam i dalam buziaka,
przyszlosc nasza dokladnie miala byc
taka.
Skrety sie palilo, a wódke sie pilo,
nie zauwazylam kiedy to sie
skonczylo..................................
Pamietaj, ze nie jestes sam...............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.