Późne Zaloty
nie dobrana Para
Wczoraj o czwartej w nocy
sypiąc z nieba gwiazdkami
zjawił się Książe Mrozik
w wykutych w lodzie saniami
Z mroźnych mgiełek kożuszek
szronem pokrytym wlosami
zajechał przed dom jesieni
polarnymi oświetlony zorzami
Widząc jesień tak piękną
całkiem się w niej zadurzył
żurawi słuchając śpiewu
do tańca skocznego ruszył
Ona w sukieńce z liści
z rozwianą burzą włosami
próbując każdego uwieść
z babiego lata stringami
Lodowe dał jej kolczyki
pierścień zdjął ze swej ręki
całując jej usta i piersi
zachwalał zalotne wdzięki
W łóżku się obaj znaleźli
ona w pragnieniu drżąca
i coraz mniejsza męskość
w jej ciele topniejąca
Gdy rano się obudziłem
na dworze szalała burza
z liści leżała sukienka
a po nim, wielka kałuża
GC
Komentarze (5)
Świetna bajka, stringi z babiego lata mnie urzekły ;)
Puenta też niezła. Ja bym z wielkiej litery
potraktowała i Jesień, skoro Książe Mrozik do niej
smalił cholewki :) I "obaj" w łóżku? Ta jesień i ten
mrozik... czy może miłość inaczej? ;)
Jak ty pięknie opowiadasz o mrozie jak na lodowej
przyjeżdża płozie i kocha się z piękna jesienią, lecz
on umiera nim się ożenią . Masz wyobraźnie
niebagatelną i puentę w wierszach przeważnie celną.
podoba mi sie też ta bajeczka i morał ze można z
miłości sie roztopić Forma ładna
Musze przyznac, ze mnie tez sie podoba, szczegolnie
forma.
Fajne. bardzo ładne. Super że użyłaś w wierszu
zdrobnień. Dodało utworowi sympatycznego charakteru.
Bardzo ładnych metafor użyłaś. Świetne rymy. Aż chce
się przeczytać drugi raz. gratulujhe:)