Pozostało w pamięci
Pamiętam dzień u kolan matki
był szary, zimny, lata ostatki
To była cisza która trwa do dzisiaj
do tej chwili
ojciec wyszedł
ubrano go w mundur
wszyscy w wojnie zginęli
Ja się bawiłem ołowianymi żołnierzykami
były dwie armie
w jednej z nich mój ojciec
cisza po nim, jak lustro na stawie
Dzisiaj tulę do siebie wnuków dwóch
modlę się za nich, by byli zdrów
by nie doczekali tak jak ja o głodzie
wojennej zawieruchy o styczniowym mrozie
Jest fotografia wyblakła, on i inni w
mundurach
w tęsknocie przywoływałem go
nie przyszedł
przychodził w snach
i to były dla mnie cuda.
Są chwilę, że klęczę w modlitwie
w rozmowie sam na sam z Panem,
Piszę i czytam książkę własnego życia
ono dziś jest dla mnie doskonałe
Autor:knipser-slonzok
Bolesław Zaja
http://www.slonzok.mojezdjecia.net/blog/
Komentarze (12)
Opowiedziane sercem. Mój dziadek uciekł z transportu
na wschód - w ten sposób miałam wesołego dziadka.
Serdeczności.
Bardzo wzruszający i pełen wspomnień. Pozdrawiam :)
książka życia
Pozdrawiam serdecznie
Wzruszający wiersz. Serdecznie pozdrawiam
Witaj Bolesławie, przeczytałem Twój wiersz z zapartym
tchem,
przypominając moje własne życie. jest ono podobne, do
twojego
Bardzo dobry wiersz, pozdrawiam
zatrzymany obraz na fotografii i czas
wzruszasz
wspomnienia przez tyle lat są wciąż żywe nie mozna
zapomieć o Ojcu -piękny wzruszający wiersz:-)
Wzruszający wiersz.
Pozdrawiam.
Piękne choć smutne wspomnienie o ojcu.Też mam tęsknotę
za tatą którego zamordowano gdy miał 49 lat a ja
19.Pozdrawiam
... ohhhhh te nasze tęsknoty nieujarzmione
bardzo mi się podoba
pozdrawiam serdecznie
witaj,jestem pod wrażeniem,ukłony