Pozwól sobie raz jeszcze...
z uciskiem na piersi wciąż pędzisz do
przodu
nie swój nieporządek układając sił
resztką
dzień z nocą splątane jak włókna niewodu
brak czasu na sen brak na kawę
pośpieszną
czas opatrzył twarzy owal w daty kolejne
choć w sercu tli się jeszcze zieleń
młodości
poszarpane zdrowie stawia kroki chwiejne
bardziej drażnią umysł innych ułomności
zwolnij kroku wygładź dłonią ścieżki
zadyszane
zieleń serca niech zatętni latami
sytości
zwolnij proszę tak pozbieraj to co
rozsypane
pozwól sobie raz jeszcze poczuć cud
miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.