pragnienia
nie wiesz co cię spotka jutro
może strach,
pewny sen,
usmiech swój niewinny
niedojrzałe pragnienie,
nienamiętne spojrzenie
taka Twoja pustka,
nicość sumienia
i wreszcie wolność
niezmierzona,
tak genialna,
samotność nieprzemierzona
tkwi gdzieś w twoich myslach,
czeka na spełnienie
ukryte szczęście
jedność z tym,
co naprawdę kochasz
kocham cię. koniec mój
teraz mogę odejść...
autor
homer
Dodano: 2007-12-08 13:12:11
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.