Pragnienia naszych serc
Nie wszystko, co dobre, nam się dostaje.
Ogromna pustka wypełnia te serca,
Które aby widzieć - zamykają oczy.
Czas prostego rozumienia jest jasny,
Być może...
Któż winien jest zła
Serce zamykające w skorupie żółwia,
Ten niczym padlinożerca
Ucztował będzie, gdzie inni jedli.
Bezmiar złożoności najprostszej rozpaczy
Jak pajęczyna lepki i kręty
Wypływa szczerze wśród serc łaknienia
Szykując nam pogrzeb...
Trumny się ciągną długim szeregiem
Uwięzionych, bezwiednych serc.
Przybite gwoździami więc całkiem już
martwe
Lecz ciągle chce im się jeść.
Nienasycone w bólu miłości
Jak czarna dziura w kieszeni skąpca.
Kiedy je karmisz - wtedy oddychasz
Lecz czy zawsze tak będzie do końca...
Komentarze (1)
Wiersz jest refleksją z podniesieniem wzniosłym
romantyzm,bo któż winien zła i dlaczego tak mało dobra
się dostaje.Złu człowiek sam napycha kieszenie bo nie
wie do końca gdzie zło tkwi Ot istota ludzka
nieuporządkowana Dobry wiersz uwagę zwiększa i
ostrzega ze pochłania zło ofiary Dobry wiersz podoba
mi się ten apel dobrym piórem napisany