W pragnieniu trwania
listopad - niebo kolor zmieniło
chłodem przeszywa deszcz ciągle siąpi
słońce pobladło, ciepło zgubiło
i jak odnaleźć radość w szarości
popatrz wiatr odwieczny wędrowiec
w wilgotnej ciszy mglistego ranka
przysiadł cichutko w gałęziach dębu
odpocznie chwilę by znów zatańczyć
z lekkością strąci ostatnie liście
w pamięci naszej motyle wiosny
nadzieją zieloną latem śniły
tęsknotą jesienną cicho drżące
razem z nitkami babiego lata
zanim osiągną swe przeznaczenie
nim w proch obrócą nim się rozsypią
w pragnieniu trwania jeszcze wirują
Komentarze (77)
dziękuję wszystkim za miłe słowa pod moim wierszem :-)
Lubię takie klimaty, bardzo:) pozdrawiam:)
Bardzo ładny wiersz z nutką nostalgi:) Pozdrawiam z
uśmiechem :)
Och, jak pięknie to opisałaś. Melancholia wyziera z
każdego zakamarka wiersza.
Marianno :) Po prostu pięknie. Pozdrawiam serdecznie,
życzę miłego tygodnia.
Niech nigdy nie ustaną w wirowaniu:))
Mimo upływających lat i przemijania pór roku
niezmiennie marzenia nas nie opuszczają
pozdrawiam cieplutko:)
"zanim osiągnę swe przeznaczenie."
Piękny, jesienny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładny, jesienny wiersz! Pozdrawiam!
Ładny refleksyjny wiersz , pozdrawiam:)
Piekny refleksyjny wiersz pozdrawiam
niech trwa, niech trwa, tak pragnę...a Ty tylko 4
zwrotki:( karmarg, co tu mówić; PIĘKNY WIERSZ:) miłego
dzionka
Pragnienie trwania mimo nieznośnej fazy przemijania
...w pamięci naszej motyle wiosny...- pięknie Marysiu
. Dobrze ,że je pamiętamy .
Pozdrawiam
Smutny ten nasz listopad. Pozdrawiam Marianko