Pragnijcie do ostatniej chwili zyc
Sa dni kiedy odechciewa nam sie zyc,
kiedy na wszystko brakuje nam sil,
niektorym nie chce sie juz tutaj byc,
by odejsc wystarczy zaledwie kilka
chwil...
I nie wiem co wtedy czuje,
osoba ktora targnie na zycie swe,
ona wie ze chce umzec i sie nie
pohamuje,
bo i tak tutaj zyc nie chce.
Lecz czy jak odejdzie stad,
to nie zechce powrocic?
moze wtedy pomysli:"zrobilem blad",
"bo chce do zycia na ziemi wrocic".
I ciagle to jest pytanie:
dlaczego i po co?
I nikt tego nie odgadnie,
bo chlopak powiesil sie noca...
I juz tu nie powroci,
setki pytan,bol i rozpacz,
nikt nie zauwazyl ze chlopak sie smuci,
a on od zycia kopniaka dostal.
I on juz nic nie powie,
zabral odpowiedzi do grobu,
nie chcial zyc,wolal w grobie,
bo nie znalazl na zycie sposobu...
I takie jest zycie,
i nie kazdy chce tu byc,
lecz prosze was pragnijcie,
na przekor wszystkiemu az do ostatniej
chwili zyc...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.