A prawda pośrodku...
Nie potrafię się zakochać wirtualnie,
tak powiedział do mnie wczoraj jeden
pan,
muszę spojrzeć w twoje oczy, by realnie
móc ocenić, czy cię kocham...taki drań.
Kiedyś znowu, ktoś napomknął, że uwielbia
przez ekranik swoją miłość w pustkę
słać,
że uczucia poza ciałem są realne,
tylko trzeba ręką sięgnąć, szansę dać.
Dwie opinie różne zdania, jak to w życiu
gdzie jest prawda, sama nie wiem, pomóż
mi
bo możliwe nie ma reguł niewzruszonych,
najważniejsze, aby wierzyć w lepsze dni.
lecz kiedy miłość dopadnie to nie ma na nią sposobu w łeb biorą wszystkie zasady jak kocham to aż do grobu...
Komentarze (14)
Masz świetne wyczucie sarkastycznego humoru,
podziwiam.
Realny tylko w marzeniach....tak jest bezpieczniej:)
a moja koleżanka za mąż wyszła za pana najpierw
"wirtualnego" co potem w realu chciała poznać i dobrze
sie ma - tylko nie wiem kiedy przyszło zakochanie -
już od ekranu czy dopiero w realu... trzeba by ją
spytać... ale po co każdy tworzy własną historię...
nazywaną losem. - o ... i wiersz skłonil mnie do
takich tu sobie pisanych wywodów... bo jest ciekawy.
Miłość na odległość/platoniczna/ nie może trwać zbyt
długo. Nie mowię o wyjątkach. Prawdziwa miłóśc to
wspólne przeżywanie chwil wesołych a jesli trzeba to i
smutnych. Wiersz bardzo ciekawy bo porusza dylematy
życia.
Problem który dotyka coraz więcej osób - wirtualne
zauroczenie - bo o milości chyba nie ma mowy - choĆ
nie wiem nigdy tego nie przeżyłam - ale słyszałam że
sie coraz częsciej zdarza...Bardzo ładnie napisany
wiersz - ostatnie dwa wersy super - tylko tak trzymaj
Prawda przeważnie bytuje gdzieś pomiędzy krańcami,
pośrodku...Tak jak każda droga ma pobocza, tak i
prawda musi mieć gdzie odpocząć,zjechać, gdy czas
zadziała na...niekorzyść?/dziwny komentarz mi się
ułożył:)))/
Bo miłość kiedy chce przychodzi i reguł żadnych nie
uznaje . ten pan co mówi takie rzeczy, to tylko jakiś
zwykły frajer. Miłość odchodzi gdy osłabnie i na to
też reguły nie ma, jeśli się zdarzy, to nie
często..... taka co ja przykrywa ziemia .
.
a prawda pośrodku...kto to wie?A miłość "do grobu"też
czasem powie "nie"
Zupełnie się zgadzam. W obu przypadkach bywa
prawdziwie i sztucznie, trwale i chwilowo, głęboko i
płytko. Jedyną regułą jest zupełny brak reguł. W
"realu" również można wiele zauważać, a wirtualnie
zdarza się zapatrzeć w ciało.
ja jestem za tym by spróbować i tego i tego i nie
pytać się innych bo każdy patrzy przez pryzmat
własnych doświadczeń więc zbyt neguje lub zbyt słodzi
:)
Dwie opinie, dwa dylematy, chyba najważniejsze to
poczuć sercem, ładnie rytmicznie i kkonkretnie
" Najwazniejsze spotkania odbywaja sie w duszy, na
dlugo przed tym, nim spotkaja sie ciala"- wiec
faktycznie " dran"... ale przeciez prawdziwa milosc
rodzi sie dopiero wowczas, kiedy wspolnie przezywa sie
radosci i smutki, przechodzi przez najgorsze i
najpiekniejsze "Nie ma reguł niewzruszonych"
Pewnie jest tak, jak piszesz - prawda po środku gdzieś
leży. Ale, jeśli chodzi o tego, czy innego pana, który
z góry zakłada, że "nie", to wiarygodny zbytnio nie
jest, ale kiedy mówi, że "chce", to też zbyt realne...
O, nie! To przecież takie indywidualne jest! Wiersz
super!
Prawda zawsze leży pośrodku. Skoro kiedyś była miłość
platoniczna, to teraz zakochać się można wirtualnie, a
tak naprawdę wszystko zależy od ciągu dalszego...