prawie jak niebo
prawie jak poemat... :)
W życia biegu zgubiłam sens
W świata bezradności
Utopiłam się...
ALe me oczy nadal te same
Nie zmienne od 17 lat
Te same błękitne
Zmieniając tylko
Smutek w Radość
Radość w Smutek
...
Kilka odmian łez wylanych
Znikających w otchłani zwątpienia
lub ukojenia...
Milion łez wsród
miliona wspomnień...
Tysiące uniesień
tyle samo upadków
A me oczy?
Nie zmienne wśród
tylu uczuć...
Tak samo kochające
Tak samo bezradne
Tak samo tęsknią
Wczoraj Dziś Jutro
Nie widzisz żadnego blasku
Bo nie szukasz tego płomienia
Osądzasz (je )- choć nie starasz sie
zrozumieć
Skreślasz - choć nie znasz (ich)
Kłamiesz - choć prawdy nie poznałeś ( o
nich)
Nie kochasz
Nie znasz
I NIGDY już nie poznasz
Tych błękitnych oczu
Nie próbuj ich zdobyć
One są nie osiągalne
Jak niebo ...
Jak niebo - tak samo błękitne
Ja jedna chumrka na niebie życia
Tak jak obłok samotne są me oczy
W wszechświecie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.