Prawo wyboru
Kiedyś przeczytałam "Alchemika" P. Coelho, a potem spotkałam pewne Ziarnko Piasku. I tak mi się jakoś napisało...
Chwaliło się na Pustyni pewne ziarnko
piasku:
"Każdy kontakt ze mną, to dla innych
fiasko.
Jestem inne niż wszystkie -
niepowtarzalne,
jestem niezależne, samowystarczalne.
Na wszystko mam własne poglądy - to
oczywiste.
Moje myśli są... kosmiczne, ich - jakieś...
piaszczyste."
Udowadniał raz sobie liść zielony na
Drzewie,
że lubi być samotny i - gdy nikt nic o nim
nie wie.
Że jest inaczej zielony, że szumi innym
głosem,
że liście spadają z góry na dół, tylko on -
ukosem.
Tak bardzo przed innymi chciał być
chroniony,
że gdy wiał wiatr, on próbował giąć się w
przeciwną stronę.
Dźwięczała kropla wody nad Oceanem,
że mogą jej nagwizdać, że sama sobie
panem,
że Słońce na niej gra inną tęczą
i, że inne krople po prostu ją męczą.
Myślała, że od praw natury można istnieć z
dala
i jeszcze "nie, nie!" krzyczała, gdy
zgarniała ją fala.
Aż przywiał im słowa Wiatr co sny
przegania:
"Wszyscy macie osobną rolę do odegrania,
lecz ziarnkiem czy Pustynią, liściem czy
Drzewem, kroplą czy Oceanem,
niczym czy Wszystkim być? Decydujcie
same!
Dla niektórych to wciąż jeszcze jest
zakryta karta,
lecz dla was moi mili - sprawa jest
otwarta...
Wszyscy jesteśmy cząstką większej Całości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.