Prażona kukurydza
kanciastą głowę
przyciąć raszplować
równać
ptaki nie mają miejsca
na ziemi
latają
ryzykiem siać oziminę
niepewność czekać do wiosny
narodowy sen o rozumie
niespełniony
wyrwany z korzeniami
dzień (nie)podległości
swędzi jadzi się gnije
ochocza wola spełnienia
ławeczka z zezwoleniem postawiona
przy grobie płodności
szarpane rany
otaczam warstwą ochronną
barwioną karminem
palę wspomnienia
ścinam gałęzie
blizny przyszłości
zasklepiam
(B)
Komentarze (7)
Żeby nie wiem jak próbować poszukać sensu to
"niepewność czekać do wiosny" brzmi jak: Kali
czekać... Poprzedzający wers ma sens.
Ostro poraszplowane po kanciastym życiu.Nie zalepi się
blizn przyszłości, jak jątrzą niezagojone
rany.Jątrzenie to nasza specjalność - jeden z grzechów
głównych.
Bardzo ciekawie napisany wiersz,podoba mi
się.Pozdrawiam serdecznie.
No-no całkiem obojętnie to nie jest niespełniony
wyrwany z korzeniami..zbyt ryzykownie
ha,ha..powodzenia
dobry wiersz plusik ode mnie
bardzo fajny wiersz. pozdrawiam. zapraszam na
jest-lirycznie.art.pl
dzień podległości a ławeczka niczyja , coś się jątrzy
i nie ma gładzi by załatać blizny ... takie bywa życie
...:)