Prezent
Noc dziwna była tej doby.
Późno pojawił się nagi.
Położył się obok i zasnął.
Całą noc nie zmrużyłam oka,
bo chrapał i mlaskał bez przerwy.
Rano zniknął i w łazience
odkręcona woda płynęła,
przez dom strumieniem wartkim.
Zadzwoniłam do Ciebie przerażona,
a Ty zapytałeś radosnym głosem.
Czy prezent podobał się mojej Pani?
Nie wiem odparłam, nie ma kwiatów,
ani żadnych pakuneczków ślicznych.
Jest natomiast pełno wody wszędzie.
Zgadza się, odparłeś wesoło.
To mój prezent właśnie.
Chciałaś coś niezwykłego.
Postarałem się, przyjdzie znowu.
Kto? zapytałam...
Wiadomo krokodyl.
Proszę Cię nie chcę prezentu!
Wolę żebyś Ty przyszedł.
Spełniasz każde moje życzenie.
I lubisz moje kaprysy.
Tylko weź tego krokodyla!!!
2008.07.03 HALUSIA
Komentarze (5)
Prezent dostałaś wyjątkowy ale powiem cicho nie
chce takiego wole pośmiać się z czyjego ,niesamowity
pomysł czytając ciekawość moja była ogromna.
oj wesoło i zwodniczo... z przyjemnością wiersz
nagradzam punktem zasłużonym, bo taki wiersz z
pewnością wprawi niejednego czytelnika w dobry
nastrój.
Wiersz niebywale interesujący, a co za tym idzie,
wyobraźnia niesamowita. Dobrze się go czyta, ciekawość
biegnie przez kolejne wersy. Zakończenie super!
Udał ci sie ten wiersz, nie ma co. Pośmiałam się
szczerze. Takie podchwytliwe tematy są nietuzinkowe i
bardzo ciekawie się czyta do końca.
Nie chciałabym ani jego ani tego prezentu- przyszedł,
położył się i zasnął , zrobił to być w odwecie za to
że masz takie kaprysy coś jak "jeśli nie chcesz mojej
zguby krokodyla daj mi luby, oby.
Jeśli tak to można wybaczyć nawet te lejącą się wodę
może chcial Cię zmienić na lepszą, byś nie była tak
rozkapryszona. Czytałam cierpliwie do końca bo ciekawa
byłam zakończenia, przyznam że trzymałaś długo w
niepewności .