prosba
zatańcz
pośród motyli linią życia
migocząc jak gwiazda na rozświetlonym
niebie
z gracją wprawnego malarza który właśnie
włosiem pędzla ożywia barwami wiosny martwe
płótno
skacząc jak skowronek w poszukiwaniu
odrobiny ziarna
pośród stokrotek, maków i sasanek
dziko porośniętych na przydrożnym
parowie
jak brunatno-czerwone liście na wietrze
w porze dojrzałej jesiennej zawieruchy
niczym młoda łania w szalonym biegu
zbudzona do życia dziewiczym wschodem
słońca
zalotnym stukaniem dzięcioła
w przerwach między koncertami
pasikoników
zachwyconych oczywistością świtania
kolorami tęczy i burzą obłoków z których
jeden
lada chwila zapłonie pachnącym
kapuśniaczkiem
a rozleniwiony kot co uzupełnia swym
jestestwem
brakującą sztachetę w płocie tylko zmruży
oczy
z błogości którą przynoszą drobne krople
twoich ruchów
mówiłaś że
tak bardzo uwielbiasz taniec
zatańcz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.