Prośba
Kiedy przyjdzie uśmiechu kres,
a kosa zgasi płomień życia,
które tulę szczęścia łzą,
to nie będę błagał rozpaczą o dalsze.
Podziękuję za dar i chwil tysiące
miłością zapisane.
Ufność między niebem a ziemią,
jak obłoki każdego dnia w darze
Tobie ofiaruję.
Z ścieżki którą kroczę własne
brudy plewię, by serce dłużej
czyściejsze było.
Czy kocham bliźniego? Szczerze
rożnie bywa.
Jak obmyć oczy, oczyścić umysł,
poskromić rękę i język, by duszę
uzdrowić i Ciebie nie smucić?
Prowadź mnie do Siebie, uszczypnij
czasami bym przestał błądzić,
oto Cię proszę.
Amadeusz ze Śląska.
Komentarze (5)
Zdrowych i optymistycznie wesołych świąt.
Spełnienia!
Pozdrawiam :)
dla Ciebie i Twoich Bliskich
Wesołych i Spokojnych Świąt Narodzenia Pańskiego
Radujmy się bo Bóg się rodzi
Na pewno wszystko się spełni. Wesołych świąt i milo,
że znów po długiej przerwie tutaj jesteś.
Podoba mi się ta modlitwa w treści i formie. Z uwag
technicznych: Msz w tytule nie stawiamy kropki,
mówimy raczej "Ze ścieżki" a nie "Z ścieżki" i po
pytajniku piszemy z dużej litery. Miłego wieczoru.