Przebudzenie
ciemność nagły błysk i oszołomienie
z niewiarą do teraz i zwątpieniem
ukrywanym wstydem w pustej kopercie
stoję boso na bytów zakręcie
myśli niezgrabne marzenia za stare
czy iść pozwolą grzechy rozdane
kamień u szyi i skrzydła niezdarne
stoję na śniegu w lato upalne
bezbłędny w iluzji teraz upadłem
ten krok do przodu co życiu skradłem
choć nie widziałem już zabrał pół
świata
stoję i wołam głosem wariata
stoję i czekam a dłużej już nie chcę
stoję i pragnę znów całym sercem
stoję i myślę choć tego się bałem
i szukam błysku który widziałem
Komentarze (3)
Ten błysk to Miłość to dlatego wołasz o Nią Pięknie i
prawda Na duży Plus
jestem w stanie tylko życzyć, byś znalazł ten
błysk...buziaki...
Zamyśliłam się przy tym wierszu...
mmm chyba mamy faktycznie podobne klimaty:)