A przecież jestem
Jeszcze się całkiem,
nie poddałem.
Bo w końcu inny,
pomysł miałem.
Odejść na chwilę,
na momencik.
Własnym pomysłem,
lekko skręcić.
Niby kapryszę,
na coś boczę.
Choć w sumie wprost,
przed siebie kroczę.
Niby mam focha,
w nosie muchy.
Lecz nic poza tym,
żadnej skruchy.
Niby się żegnam,
trochę płaczę.
Wszystko to jednak,
brzmi inaczej.
Ja się wogóle,
nie poddałem.
Tylko swój pomysł,
inny miałem.
Odejść na chwilę,
kroczek w tył.
Potem do przodu,
jakbym był.
A przecież jestem,
cały czas.
i nie ostatni,
to już raz…
Komentarze (8)
Cieszy mnie to niezmiernie a co do wiersza to w sumie
fajnie się czytało no może trzecie wersy w pierwszej i
trzeciej oraz szóstej zwrotce.
1 Tylko ciut inny pomysł miałem.
3 Lecz dalej wprost ...
6 jedynie pomysł...
Ale to szczegół ddyż ogólnie mi się podoba Pozdrawiam
Tadziu z plusem:))
Człowiek miewa różne rozterki w życiu.
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam serdecznie
I dobrze! :)
Pozdrawiam Tadziu :)
całkiem przyjemny żywot.
i w sumie w miejscu można podreptać - zawsze to w
ruchu człeku jesteś,
niech wyobraźnią cię poniesie
jazda na chmurze, spacer po lesie,
a potem wiersz - co tam widziałeś,
jakie wrażenia wtedy miałeś.
A to dobrze!
Czyli lecisz w torbę, czasem, ok!
Głos mój i szacun jest twój!
No i fajnie, tak trzymaj :)!
Dobrego dnia :)
Witaj
Jest optymizm, jest zabawa. Reszta to "nuda".
:))))
Pozdrawiam