...przed siebiE
od kiedy brzaskiem przetacza się dzień
kulawy
a gwiazdy samotnie wytrzeszczają oblicza
jestem...
powstałem i trwam jako namiastka życia
czekam do czasu Boskiej odprawy
wolność to sztuka wyborów
zmian tego co zle lub dobre na inne
zapadam się
pod ciężarem jednego właściwego toru
każde ja na linii czasu będzie drugiemu coś
winne
rozstaje zarysowane w bezkresnym
horyzoncie
przede mną
tylko i wyłącznie
ten statek nie cumuje w porcie
płynie najwyżej spocznie na rafie
nawet gdybym chciał nie zmienię Ciebie
nawet siebie nie potrafię
wolność to ulotna chwila
pusty moment wewnętrznych przemian
wyzwalam go
prosto z siebie krzycząc do nieba
nigdy nie będzie we mnie siły wiatru i
lekkości motyla
Komentarze (5)
Zyczę cumy mocnej, by pewnie trzymała, aby na świat
pogodnie spoglądać dawała..
ileż tych "ja" tu i tam rozsianych.
Ja nie wiem-nie dość, że świetnie grasz na gitarze,
spiewasz, to piszesz jeszcze TAKIE wiersze ^^.
ile głów tyle możliwośći:) nie przemawiam -piszę co
czuję:) a Ty płyń i omijaj rafy:) pozdrawiam (+)
bezsilność i dokonywanie właściwego wyboru, który
drogo okupić musimy, który później nie jest już może
taki właściwy....podoba mi się Twój wiersz, troche
trzeba było się zamyślić...pozdrawiam
dokonywanie wyborów na zasadzie może zmienię a
przecież to kompromisy i nie zmienianie kogoś daje
harmonie w uczuciach szczególnie.Wiersz
kontrowersja..refleksja nasuwa się tak rodzą sie
samotności Wiersz inspiruje sprowadza myślenie o
sensie istnienia obok i relacji Bardzo dobry wiersz w
przesłaniu Wyrazy uznania