Przed wyjazdem
Dla mojej przyjaciółki „Wierzbinki” Wyjeżdżasz i jak każda kobieta masz pewien mały problem:
Stoję przed szafą i mam dylemat
Muszę ją otworzyć - ale po co
Przecież i tak w niej nic nie mam
Ciągle nie wiem co mam ubrać na siebie
To niezdecydowanie jest moim problemem
Jadę jutro na wielkie występy
Będę musiała ubrać znowu strzępy
Będę musiała ubrać stare szmaty
A może jednak ... zerknę do szafy ?
Taki los mój że ciągle wybrzydzam
Może pójde do sklepu i pieniądze wydam
A może jednak ubiorę co mam
Nie wszystko mam brzydkie
Powiem szczerze Wam
Ubrałam się ładnie pojechałam w drogę
Wszyscy mnie chwalili - zrobiłam furorę
Moje małe problemy nie są aż tak ważne
Chyba z moją szafą znów się zaprzyjaźnię
Miałem pretekst żeby napisać ten krótki wierszyk jak powiedziałaś: „Wiesz że nie wiem co mam jutro na siebie ubrać” Stefan
Komentarze (4)
Kobieta zawsze chce być piękna...więc pytanie...co na
siebie włożyć? zawsze odzywa się w nas gdy stajemy
przed otwartą szafą.
Pozdrawiam :)
hmm...chyba nie polubię nigdy swojej szafy...lubię
zmiany ;)
Kobieta niezdecydowana, to kobieta w pelni :)
Mnie czasem wystarczy kilka minut, a czasem wieki.
Bywa róznie wiec :P
Ot i odwieczny dylemat.... a prawda jest taka,
nawet złota szata nie rozświetli duszy... więc
Twoja rada jest całkiem na miejscu...
zapamiętam... "polubić swoją szafę.." Pozdrawiam
:)Stefku masz rację to mój nie wieczny"problemik":)Za
wierszyk dziękuję ,pozdrawiam