Przedmowa - list opad(ł)
Wybacz Anno – oni Ciebie tak bardzo
kaleczą.
Niby ku czci, a w żadnym nie znalazłam
śladu
twoich stóp.
Takie jakieś sękate, jedwabnych pończoch
niegodne.
Wszystkie mamy wiedzą o czym mowa
i Ty z nieba patrzysz smutno.
Że też Wena pozwala
na - wśród i pomiędzy strofy
pełne ugrzęzi – błotne trzęsawisko.
Takie czasy Anno.
Takie czasy.
Komentarze (61)
Mamy naśladować świętych. Nie jeden święty, patrząc z
nieba czuje oburzenie.
Wiersz bardzo ładnie ujęty.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Marysiu......Piękny, aczkolwiek smutny wiersz
(ponadto, nie jestem w temacie). Pozdrawiam
serdecznie:)
Ps. Teraz może w odpowiedzi, na Twój komentarz. Jeśli
chodzi o to "dno" - nie miałam na myśli Twojego
komentarza. Skopiowałam go, do Twojego wglądu:
użytkownik usunięty
2016-07-22
"Szczerze mówiąc- denne, To nie opowadanko, a jego
streszczenie., Suche i beznamiętne, pozbawione
dialogów i uczuć. Relacja z przeczytania tekstu? Aż
chciałoby się zapytać -gdzież on, ten tekst właściwy?
To powyżej jest niczym. Niczym innym jak szkolniackim
streszczonkiem. Nie żyje to, nie pobudza, nie
przemawia. Dno."
Było mi bardzo przykro, a nawet popłakałam się, po
przeczytaniu tego komentarza - to jeden z najgorszych
w przekazie, jakie dotąd otrzymałam. Jeśli zaś chodzi
o Ciebie, zrobiłaś mi miłą niespodziankę. Nigdy bym
nie liczyła, na takie słowa uznania z Twojej strony.
Jeszcze parę słów, jeśli chodzi o moje kłopoty
zdrowotne - one nie skończyły się i chyba nigdy nie
skończą, ale było mi smutno bez Beja.
Życzę powodzenia...
uroczego popołudnia Mariat:)
Dobry, powodzenia w konkursie ))
Rzeczywiście, czasy nie są łatwe.
Pozdrawiam:)
Jntrygujący tekst. Miłego dnia.
Wiersz bardzo wymowny. Oj potrafimy, potrafimy
operować pięknymi słowami, ale z ukrytym jadem: niby
ku czci, a kaleczą!
oj bywa błotnie, oj bywa...Pozdrawiam pomimo i na
przekór z uśmiechem ;)
życzę powodzenia, ładny tekst,,pozdrawiam :)
Smutny wiersz - pozdrawiam ciepło ..
O tak Marysiu, takie czasy?
Bardzo wymowny wiersz i zarazem smutny…
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i mimo wszystko
uśmiech zostawiam:)
niekiedy niezrozumiałość z przykładności życia
przechodzi w dzielone z biedą pędy, które dorosną -
zakwitną - owoce dadzą - lecz zachłyśnięte w
otrzymanych promieniach zapomną - być może by stać się
dla innych oczu nauką w jaką drogę życie prowadzi -
kiedy serce wyrzekło się obrazu pamięci istnienia //
pozdrawiam
Pozdrawiam i głos zostawiam + :)
Życzę powodzenia na konkursie, ładny tekst
Pozdrawia mariat:)
Ten wiersz skojarzyłam z twoim poprzednim wierszem o
Annie babci Jezusa .Może się mylę to
przepraszam.Pozdrawiam.