Przedwiośnie
resztki śniegu stajały
ziemia cicho westchnęła
oddech wiosny poczuła
ożywczych sił dostała
szarość w błękit zamienia
promyk złoty się wdziera
nieśmiały ciepły dotyk
drzwi wiośnie otwiera
ptakom dzwonki rozdaje
z ciepłym wiatru powiewem
budzą ranek błękitny
dobrą nowiną ,śpiewem
pąkami nabrzmiałymi
drzewa ze snu zbudzone
w zieloną bramę wchodzą
nagością zawstydzone
Komentarze (31)
Takie tam przedwiosenne plumkanie o czymś oczywistym.
Nic odkrywczego i pisane bardzo prostym językiem. Rymy
jedynie ratują sytuację. Taki tam wierszyk dla
grzecznych dzieci.