Przeklęta!
Przyszła tak nagle,
Nie powiedziała ani słowa,
Nie dała żadnego znaku,
Potem dopiero oślepiła,
Ale za późno!
Nierozsądna!
Teraz rani,
Kole dziurę w sercu,
A ja!?
Opętana tnę żyletką ręce!
Wybacz kochany,
Ze łzami w oczach,
Wybacz...
Kocham piszę gołym palcem po śniegu,
Chodzę bosymi stopami po szkle,
O zaklęta!
Prowokujesz go by mnie ranił,
Opętałaś nas obojga,
Ja go kocham,
On mnie nienawidzi!
Stracona wiara,
Odchodzę od zmysłów,
Już miliony łez w rozpaczy wylanych,
Wylanych na grobie tej miłości!
Przeklęta!
Nie jestem w stanie przestać,
Nie potrafię,
Nie zrozumie nikt,
Że nie umiem z tym skończyć!
Przyszła tak nagle,
Nie powiedziała ani słowa,
Nie dała żadnego znaku,
Oślepiła!
Nierozważna i nie posłuszna!
Łza z kroplą krwi zmieszana!
Cierpienie znoszę,
Tak trudno,
Tak trudno przestać...
O zdrajczyni!
Miłość...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.