Przepis na bigos dla czarownic
Hokus pokus, wrony kraczą,
Z miedzi kocioł niech zobaczą.
Huba; iskra zakrzesana –
Kładź wraz z chrustem pod polana.
Zakiszonej weź kapusty,
A do tego boczek tłusty,
Ostry nóż miej do pomocy,
Krój na mniejsze o północy.
Nadrób czosnku i cebuli,
Płacz, by wszyscy ci współczuli,
Uwędzonej daj kiełbasy,
Czarodziejskie czyń grymasy.
Po smażeniu zacznij warzyć,
W dzikim borze masz kucharzyć,
Dobry opał daje drzewo,
Mieszaj chochlą tylko w lewo.
Korzeń smaczek dać zamierza,
Co nań uśmiech padł wąpierza,
A zbierała go pokraka,
Się bojąca wilkołaka.
Zakręć biodrem, podnieś rękę,
Mrucz zaklęcie na podziękę,
Lepiej jeszcze to pomaga,
Gdy do tańca staniesz naga.
Grzybki wrzuć bez muchomora,
Dodaj przecier z pomidora,
Szczypta soli, liść laurowy,
Bigos zaraz jest gotowy.
Niech bulgocze to pomału,
Trzy klepsydry do finału.
Nie dodawaj już niczego,
Zestaw z ognia ...
i
smacznego!
Marek Thomanek 03.11.2022
Komentarze (7)
Lubię bigos, a po przeczytaniu wiersza, aż mi ślinka
pociekła,
czarownice też, bo sama jestem wiedźmą:)
Dobrego długiego weekendu życzę, bez pokrak
oczywiście, może z jakąś wiedźmą :)
Dziękuję Szadunka za uwagę.
Przyznaję Ci całkowitą rację. Tak się mówi prawidłowo.
Niestety jednak w tym przypadku załamał by się rytm i
by się to już tak płynnie nie czytała. Dlatego
postawiłem "się" na początku.
Super.
Napisałabym - bojąca się wilkołaka, ale to tylko takie
odczucie przy czytaniu.
Pozdrawiam z wielkim uśmiechem :)
Dobre, choć już nie jadam miesa.
Głos mój i szacun jest twój!!!
Dobre, uśmiałem się :):)
To już wiem co jutro na obiad;)
narobiłeś apetytu mi takim bigosem