Przepis na wiersz z zakalcem
Wiersz o miłości musi być cudny,
jak pączek w maśle, polany lukrem,
żeby smakował, rozpływał, muskał,
pieścił po włosach, policzkach,
biustach,
z wiosną po parku chodził pod rękę,
pachniał bezwonnie, szumiał
bezdźwięcznie.
Wiersza o zdradzie nic nie złagodzi,
żywi się fałszem, palcem po wodzie
pisze i plącze z niejasnych przyczyn,
tropy zaciera, czmycha ze smyczy,
bowiem rozłąka, to jest egzamin.
Ile niezdanych jest poza nami?
Wiersz o powrocie pachnie z daleka
świeżą pościelą, gdy na powiekach
łzy ogień spali, do łóżka wskoczy,
zaplatać ciała w kłosów warkocze.
Wiersze o śmierci? Odkąd pamiętam,
kończy je zawsze ta sama puenta;
wyrzuć z szuflady, nie czytaj skrycie -
pisz o czymkolwiek, byle o życiu.
Komentarze (92)
świetny wiersz, jestem pod wrażeniem,
pozdrawiam serdecznie:)
To dobry opis obyczajów, prawdziwy.
I głos i szacun dla Ciebie!!!