Przepraszam...
Widziałam jak umierałaś...
Widziałam jak bardzo cierpiałaś...
Lecz Ci nie pomogłam
A przecież mogłam
Bóg mi świadkiem że chciałam
Lecz nie sercem a rozumem sie kierowałam
Byłam tchorzem...
A ty mimo to jesteś moim strózem
Gorujesz na demna
I wciąż jestes ze mna
Ty umarłaś
Tak fizycznie sie oddaliłas
Lecz ja Cie w mym sercu czuje
I tak bardzo żałuje
Że ci wtedy nie podałam ręki
Że nieulżyłam choć troche twej męki
Tak poprostu z serca szczerego
Przepraszam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.