Przychodzi taki czas
po kilku dobrych latach wraca jak kiedyś nastolatka z pełną głową myśli , mężatka...
Zupełnie nowe miejsce , wspaniały kredytowy
czas
za 35 lat będę wolna od zobowiązań w banku
, Tak!
Z bagażem doświadczeń po 6 latach , ciszy
pas
jestem przecież jak nowa w nowym M3 ,
Fakt!
Pranie, sprzątanie, gotowanie to dla mnie
zadanie,
mężowi służenie, dań podawanie , skarpet
cerowanie,
śmieszne moje zobowiązanie, a kiedyś sobie
obiecałam
będę mądra, piękna niezależna myślałam coś
straciłam
?
się zagalopowałam...
Komentarze (3)
najdusia ma całkowitą rację... małżeństwo nie polega
na usługiwaniu a jeśli już to na wzajemnej służbie...+
Mężowi się nie "służy" święta prawda bo to mąż służy
do rozrywki i do pracy:)Pozdrawiam
Mężowi się nie ,, służy ,,. Z mężem się żyje i
współdziała tworząc rodzinę!