Przyćmiewa dziecka płacz
Galaretowata leku pieśń kryje się w nim i daje mu tę moc, tę która sztyletowatą wydaje się.
Złudzeniami zwilżam usta moje
by nie popękać na gęsto
tak jak kataklizmem wysmarowany
tam gdzie mit szklany nie lęka się
i to za galaretowate bramy
męczące się za dwoje
głównie przed kamienną pięścią
doszlifowującą rzeczy stan
nie tylko we mgle
utkanej z najdziwniejszych zdań
Głównie z tych polewających chaosem
zakątki wybitnie owocowe
nie liczące się z opętanym ciosem
z tym który na wielu spada
i wzmacnia ciernistą zmowę
tak jak posłuszna zagłada
Utuczona za pomocą jęzora płomienia
tam gdzie wielu się obawia
wyraźniej niż kropla ledwie pełzająca
podobna do kruchego wyznania
dyszącego pod głazem słońca
pod tym który przegonił ostry czyn
strumienia
tak jak sztyletowata sława
podobno zbyt obecna
i nigdy nie wyśmiana
za to że przyćmiewa płacz dziecka
kenaj262
Komentarze (7)
A do jakiej "literatury" zaliczyłbyś "twórczość"
Kenaja, Oskarze? Bo ja do takiej z automatu, możesz to
sam sprawdzić klikając na podany przeze mnie link. I
przekonasz się jakie jaja robi sobie z nas ten facet.
Pozdrawiam kenaj262. Pisz po swojemu. Historia
literatury uczy, że potrzebna jest różnorodność nurtów
by dokonywał się postęp. Pozdrawiam.:)
O czym Ty bredzisz, tym razem we wpisie pod moim
adresem: jaka propaganda,jacy skrajni prawicowcy?!
Wypadałoby, żebyś czasami przeczytał to, co
napisałeś,zanim to wkleisz. I dotyczy to nie tylko
Twoich komentarzy.
Bingo pewnie wszystkim skrajnym prawicowcom w Polsce
zrobił dobrze, by znowu siać propagandę pod moimi
tekstami.
Oto "tajemnica warsztatu poetyckiego" tego autora:
wystarczy wejść na tę stronę i wrzucać do automatu
jakiekolwiek słówka (albo tylko swoje ulubione),a
wierszyk sam wyskoczy. I będzie miał
przepiękny,oryginalny styl i głęboką treść. O czym się
przekonamy czytając niektóre komentarze.
A teraz spróbujcie sami:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
Pozdrawiam kenaj.
Przeglądam Twoje wiersze i zastanawia mnie jedno.
Obracasz się w kręgu tych samych słów: ,, pięść, na
gęsto, wysmarowany, kąsający ,,. Zadałem sobie trud i
cytuję to co wyłowiłem:
,, najdziwniejsza ściana wysmarowana zgrabnym nie,
noc sypie wątpliwościami kąsającymi,
wysmarowany kłaniającą się mgłą,
spleciona z okrzykiem stalowej pięści,
doprawiona dziką pięścią,
rozpadł się mit kąsający,
spętany na gęsto,
tańczył z lukrowaną pięścią,
rozsmarowująca ciernistą grę,
spleciona z okrzykiem stalowej pięści,
jak kataklizmem wysmarowany,
wróżbę kąsającą na gęsto ,,
Więcej nie miałem cierpliwości. Wystarczy?
Masz strasznie ubogie słownictwo. A może te słowa to
Twoja obsesja?
Czas zastanowić się po co tak pisać i powielać te same
zwroty. Czas na zmiany!