Przygoda
Mój pierwszy tautogram
Pamiętam podróż przez piaski pustyni,
płomienna purpura,płaski pergamin.
Pulsujące powietrze płoszyło ptaki
popołudniowe "piekło" pośród piramid.
Pragnąc posłuchać przepowiedni proroków,
podążam poznać przeszłość prastarą.
Półślepy posąg palcem pogroził
"przestroga!" - powiedział - "prochy
powstaną"
Palące podmuchy przetartych promieni
powoli policzki palić przestają.
Przysięgasz
przytulić,pogłaskać,pocieszyć,
plamiste Pytony podstępnie pełzają.
Przyrzekam przetrwać piorunów
przebłyski,
prośbę "pomocy panie"... ponaglam.
Półprzytomna patrzę w potworów pyski,
przewrócona pociskiem...padam.
Płomieniem palącym postać przykryta
prawda prorocza przepowiedziana.
Płacząc, ponownie,pokornie pytam
przetrwa potężna planeta Pana?
Pozdrawiam pięknie. -Indiana Jones :) p.s ...poemat pewnikiem powędruje pod pręgierz :) Miłego dnia ES
Komentarze (19)
Jestem pod wrażeniem. Porwały mnie Twoje piaski
pustyni. Super!
Piękne, Zatrzymał mnie twój wiersz. Pozdrawiam
Pytanie ponadczasowe. Podobające pisanie, piękne-:)
Pozdrawiam przedpołudniową porą-:)
Hylę czoło.Wiem, jak ciężko jest napisać Dobry
tautogram.Pozdrawiam