Przyjaciele
O jednym takim...
Był sobie chłopiec, odważny młodzieniec
Lecz ludzie mówili, że to odmieniec
Kochać potrafił na zawołanie
I na każdy temat miał własne zdanie
Odmienne poglądy, szalone ideały
Złe wrażenie na ludziach sprawiały
Nie był to chłopak również wrażliwy
Chociaż w głębi serca nie był złośliwy
Myślał, że przyjaciele go uwielbiają
A wszystkie dziewczyny wprost kochają
Jednak przeliczył się w chwili
Kiedy to wszyscy go porzucili
Został sam z problemami
I od tej chwili rozmyślał nocami
"Czemu przyjaciele go zostawili?"
Skoro tak bardzo go lubili
Jednak czy ktoś naprawdę go lubił?
Czy chłopak się tylko w życiu pogubił?
Bo przyjaciele murem za człowiekiem
stają
I w godzinie smutku nie opuszczają
Dla moich najwspanialszych na świecie przyjaciół... Dziękuje wam że jesteście :)
Komentarze (4)
ładnie sie rymuje, dobry temat. mniemam że dedykacja
dolna skierowana także do mnie skoro kazałaś mi go
przeczytać, milo że uważasz mnie za przyjaciółkę
Bardzo dobry wiersz, prawdziwych przyjaciół ma się
zwykle niewielu.
Z przyjaciółmi jest niestety dziś różnie. Za dużo
pędu, za dużo życia, za dużo... Tylko życzliwości
czasem za mało. Zatem gratuluje wiernych przyjaciół -
bo to dziś towar deficytowy.
Fajny wiersz, nasuwa się taka myśl, żeby mieć
przyjaciół trzeba dobrze poznać siebie, aby ich nie
ranić...ty poznałaś siebie...będziesz miała jeszcze
więcej przyjaciół gdy tego zechcesz.