Przyjaciele
Ten wiersz leżał i leżał w szufladzie niedokończony, aż tu nagle nadszedł i na niego czas.
Dziś zważaj na przyjaciół, tak rzeknę po
cichutku
Podcinać nogi pragną niewinnie,
pomalutku.
Dziś związać pragną skrzydła co Cię
uskrzydliły
I śmieją się szyderczo swym uśmiechem
miłym.
I patrzą niby z boku, ich oczy wszerz
otwarte
Jakby wciąż trzymali nieustanną warte.
Dziś wierzą w to co widzą, choć widzą to co
chcą
Cokolwiek nie spostrzegą prędziutko z tego
drwią.
I choćby postać cała niewinnie wyglądała
Ich język jest brutalny jak zatruta
strzała
Na dłoniach ich upadek, Twój nie z Twojej
winy
Posłańców Lucyfera nie wszyscy się boimy
Ty pięknym bądź ponad tym, Aniołem
niesplamionym.
Choć w kręgach Diabła Anioł, jest zawsze
oszpecony.
Zatruty dzisiaj jad, dokoła Cię otacza.
I niejeden sęp, gra dzisiaj w masce
brata.
Nie łatwo jest wiem żyć, wśród kłamstwa i
teatrów.
Nie takich w swoim życiu zapewne pragniesz
wiatrów.
Lecz Anioł wiedz, Aniołem się w pełni wtedy
staje.
Gdy w największej krzywdzie z Diabłem nie
przystaje.
Komentarze (11)
niestety nie pocieszę cie sukcesy jak dotąd ma tylko
diabeł i jego kompania
nie wierzysz to rozejrzyj się w koło
Bardzo mądrze i na czasie...Anioły jeszcze istnieją
więc nie pozwólmy im zaginąć...
Pozdrawiam:)
Dziś przyjaciół ze świecą szukać a odnaleźć choć
jednego to dopiero sztuka.pozdrawiam z drugiej strony
Wisły
Bardzo ciekawie, że przyjaciele.
Walka dobra ze złem, to temat dramatów, a w finale
zawsze głowę odda katu.
Pięknie opisałaś pseudoprzyjaciół.
Dziękuję za pozytywny komentarz. :)
Ale jeżeli faktycznie tak myślisz, to proszę o skromną
jałmużnę w postaci głosu. :)
Dużo interesujących spostrzeżeń. Wiersz skłania do
przemyśleń.
Nie przystaje jest ok, bo tu chodzi o nie
przynależenie do czegoś, w tym przypadku do Diabła
synonimu kłamstwa i sprawcy chaosu.Złego
podpowiadacza, czyhającego na słabych i mu podatnych.
Nie brońmy się bronią przeciwnika, nie przystawajmy do
Diabelskiego planu
powiększania zła. Utwór zawiera poradę jak to zrobić.
No właśnie nie naśladować zła, złowrogich ludzi, być
ponad planem niszczyciela, który knuje poróżniać do
kwadratu.
Nie przystawać do czegoś, kogoś tam to znaczy nie
utożsamiać się z tym swoją postawą. Nie bądźmy jak
trucizna, starajmy się być jak lekarstwo w
społeczeństwie i kontaktach międzyludzkich to naprawdę
uskrzydla. Dzięki za komentarze i pozdrawiam.
Bardzo fajny wiersz o zawsze aktualnym temacie. :)
W ostatnim wersie nie miało być "przestaje"?
Słonecznego dnia życzę
trzeba było wywalić, nie dokańczać. słabizna.