Przyjdź
Omuskaj ciepłem promiennym,
energetycznie naładuj,
jesteś do życia niezbędnym
jak ranie, trzeba okładu…
Czekam, zaszczepiaj swe moce
i nowe chęci działania…
do pracy, w upojne noce,
więc się zza chmury wyłaniaj…
Gotowość kremem potarłam
i niecierpliwość tarmoszę,
wygodnie się już oparłam
przyjdź słoneczko, ja cię proszę…
Komentarze (16)
Bardzo ładnie! Wiersz zostawia swobodę interpretacji
słoneczko można rozumieć jak miłość na którą
czekamy.PZDR!!!