Przypowieść o spóźnionym synu...
"Pamiętaj, że oni Cię zrodzili cóż im zwrócisz za to, co Oni tobie dali?" (Syr 7,27)
Teraz synów w domu nie masz
Świat nas skusił, nam obiecał
Że na Ludzi wykształconych wyrośniemy
Da nam rozkosz, blask i władzę
Da nam wino, miód, kobiety
Pełną wolność od Twych rąk...
Ja wiem...
Jak ćma szalona goni światło
Ja odszedłem w dziki świata krąg...
I ja wiem... że wrócić mógłbym
By znów w kominku ogień wzniecić
By choć w zamian za Twe troski
Ucałować Cię, pocieszyć...
Lecz ta droga między nami
Zbyt odległa, nie do przejścia
Na księżyca skale siedzę
Stąd Was żegnam...
Wam dziękuję...
Dedykuje rodzicom obu niewdzięczny syn.
Komentarze (3)
piękne matafory, ale wielokropki są niepotrzebne :)
tekst zmusza do myślenia dobrze napisany, z
przesłaniem
rada dla czytelnika - przeczytaj jeszcze raz zanim
ocenisz :)
plus
Ciekawy w swojej formie, odważna dedykacja
:),pozdrawiam serdecznie.