psalm między lasem a niebem
las wiecznie młody
wzywa niebo malachitem
niebo odpowiada burzą
w błękicie Turnbulla
chabrowe oko zmierza
ku prawdzie
cyjan otacza je duchem
bezwietrznej pogody
do grunszpanu jeszcze daleko
kobalt tylko przeciska się
przez słoneczne sito
modry obsiadły patyną
kłóci się z pistacjową
polaną lasu
cień rzuca szmaragdy
nad lasem
upiętym w warkocze
zieloni Veronse'a
między niebem a lasem
toczy się rozmowa
szeptana wierszem
pisanym przez Boga
Komentarze (2)
Kolejny świetny psalm. Jesteś księżniczką psalmów,
pozdrawiam :)
poprzedni psalm podobał mi się bardziej, ale i ten
jest ładny, nawet wyjątkowo barwny - tyle w nim
kolorów nieba...