Psalm smucącego się
Panie mój
I Boże mój...
Ty wezwałeś jestestwo moje
Do istnienia na tej łez krainie
Kruszą się moje kości
Nerki moje drżą
Obmywam twarz moją
Słonymi łzami
Przed oczyma mam tę
Która trzyma klepsydrę
Wiem, że to Ty
Nasypałeś do niej piasku
Powodem mych utrapień
Sługa Twój w czerwieni
Imię jego
Dar Boży
Dla mnie stał się darem
Niczym erisowe jabłko
Tak w moim sercu burza
Wojna i miłość
Jahwe, daj mi zrozumieć
Bym ból mój uśmierzył
I powstać mógł
Z prochu ziemi
Tylko o to proszę
Choć nicością jestem
Boże mój
I Panie mój
Komentarze (7)
Brzmi jak modlitwa Hioba
Zawsze podziwiam tych, co są bardziej świętobliwi niż
ci którym wiara każe służyć.Ty się do nich
zaliczasz.Nie odpowiadaj mi,zwłaszcza że twój wiersz
zaliczam do pozycji ... takiej nie ma...
Bardzo ciekawy z wiarą pisany wiersz.
Nie smuć się biały pielgrzymie,
tu Raj będzie- w snach go widziałam będziemy tu
wszyscy szczęśliwi,
modlitwę dziś Bogu podałam*
Dziękuję, również pozdrawiam. :)
Zatrzymałeś wierszem modlitwą
Bardzo na Tak
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciekawy wiersz :-) w połączeniu z avatarem
tworzy spójną całość :-)