Psyche
Pomówmy o absurdach
o spętanej jaźni
euforycznych zgrzytach
ramach wyobraźni
Ego usadź z lewej
bliżej codzienności
wprost, niech ma co lubi
zgrzyt łamanych kości
Kostka trach u szczytu
pęka gładko w stawie
krzykiem nie psuj szyku
no poddaj się zabawie
Niepoważny symptom
choroby tej prastarej
gdy ból chce symetrycznie
przesuwać się dalej
I piękniej i dalej
ku krańcom egzystencji
mózgu mój nie szalej
bo zapach czuć demencji
Młot anioła w bieli
tańczyć potrzebuje
ja w rytm uderzeń jego
bezwładnie podskakuje
Potłuczonych myśli
nic już nie zatrzyma
zmiotła wszak normalność
histeryczna mina
Zainspirowane płytą Michała Jelonka. Nie róbcie tego w domu. Więcej na www.mrocznewiersze.pl

SylwiaNoir

Komentarze (8)
No i się cieszę, że tutaj wpadłam.
:)
Heh..
Ciekawie:) Pozdrawiam.
He, he, dobre. Prawdziwa poezja psychodeliczno -
refleksyjna. Uwielbiam takie wiersze. A tu tylko
jeden. Normalnie czułam ostatnio ten młot anioła.
Świetne określenie.
i mnie dopadnie. Pozdrawiam serdecznie
ups - dopadnie.
Świetnie, z humorem.
Ja nie robię tego w domu, ale i tak mnie dopadło :))
Pozdrawiam.