Ptaki nakarmione wiatrem
Ślepą mam orientację w przestrzeni
zgubiłam klucz jak czytać mapę
życiem pisanych granic
czy ktoś umie?
logiką rysować sny
na twarzy wykrzywionej
ironią zgasiłam papieros
co przepustką był dorosłości
uśmiecham się oczami
nadal nie znam drogi
okruchy chleba porwał wiatr
autor
Regina
Dodano: 2005-03-02 19:42:04
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.