Ptaszek
Usiadł raz ptaszek o barwnych piórkach,
taki zupełnie niespotykany
tuż obok harfy na której gra dusza
i w struny trącił zaciekawiony.
Struny zadrżały, dźwięk wiatr pochwycił,
echem melodii wypełnił powietrze.
Po chwili ucichł a harfa czeka.
Ptaszek się waha. Czy zagra jeszcze?
Wiatr cicho struny trącił a ptaszek
wytężył głosik i zatrajlował.
Dźwięk harfy razem z ptaka melodią
nową sonatę światu zmajstrował.
Nikt nie wie czy warta coś była dla
sztuki,
ale z pewnością niespotykana
była muzyka, która w duecie
tym niecodziennym była zagrana.
Ptak ucichł, harfa czekała w napięciu
muzyki ciekawa. Zaśpiewa jeszcze?
A on odleciał w strony nieznane
trzepotem skrzydeł bijąc powietrze.
Komentarze (23)
Ładna forma, fajna treść, czego więcej trzeba?
Pozdrawiam
Leciutki, przesympatyczny wiersz.
Dobrego wieczoru ZielonaDano:))
Cudnie :)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie zaśpiewa
O, jak sympatycznie! :-) :-) Tak bajkowo niemalże :-)
A cóż to za ptaszek? :-) Bo u mnie tylko jakieś mewy
skrzeczą... Aż harfa się zjeżyła ;-) ;-)
Super! Pozdrawiam Danę serdecznie :-)
:) Uroczy.
niezwykłe relacje łączą harfę z ptaszkiem: prawie
miłość
Z przyjemnością czytałam ten pogodny w wymowie wiersz.
Pod oknem mam piękną starą rozłożysta lipę. Wczesnym
rankiem ptaki budzą mnie swym śpiewem. Pozdrawiam
cieplutko. miłego popołudnia :)